Seria śmiertelnych zastrzyków dla winnych morderstw i gwałtów. Trzy egzekucje w ciągu doby

2014-06-19 20:39

W niespełna 24 godziny w Stanach straconych zostało trzech więźniów, skazanych wcześniej na najwyższy wymiar kary. Do egzekucji doszło po raz pierwszy od skandalu z 29 kwietnia, kiedy w Oklahomie zrobiono to wyjątkowo nieudolnie. Jak informowaliśmy, podana wówczas dożylnie mieszkanka substancji nie zabiła Claytona Locketta (38 l.). Skazany po 20 minutach od zastrzyku śmierci podniósł głowę i mamrotał w boleściach. W końcu zmarł na zawał serca kilkanaście minut później...

Po tym incydencie w Oklahomie na sześć miesięcy zawieszono wykonywanie kary śmierci. W innych stanach z egzekucjami wstrzymano się na siedem tygodni. Ostatnia miała miejsce w środę na Florydzie. Tam stracony został John Ruthell Henry (63 l.).

Mężczyzna w 1985 roku z zimną krwią zabił swoją żonę i syna. Kolejny więzień John Winfield (46 l.), który miał na swoim koncie dwa zabójstwa, został stracony we wtorek w Missouri. Niemal równocześnie egzekucji dokonano w stanie Georgia, gdzie Marcus Wellons (59 l.) zapłacił życiem za gwałt i zabójstwo  niewinnej 15-latki w 1989 r. Cała trójka zmarła po zastrzykach z trującą substancją, tym razem skutecznych.

USA to niezmiennie jeden z krajów, w których wykonuje się najwięcej egzekucji; wyprzedzają nas Chiny, Iran i Wietnam. W 2012 r. dziewięć amerykańskich stanów (Teksas, Arizona, Missisipi, Ohio, Delaware, Oklahoma, Floryda, Idaho i Dakota Południowa) uśmierciło łącznie 43 skazanych. W 2013 r. także dziewięć stanów przeprowadziło 39 egzekucji: stracono 38 mężczyzn i 1 kobietę (Teksas - 16, Floryda - 7, Oklahoma - 6, Ohio - 3, Arizona - 2, Missouri - 2, Wirginia - 1, Alabama - 1 i Georgia – 1).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają