We wtorek, 21 maja, hiszpańska policja przekazała, że udało się aresztować seryjnego mordercę, który po wyjściu na wolność zabił co najmniej jedną osobę na terenie Andaluzji. Zatrzymany to niejaki Juan Jurado Montilla, pseudonim "El Titi", recydywista, który od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku odsiadywał karę 123 lat więzienia. Wyrok zasądzono mu za cztery morderstwa. Jak podaje portal Cadenaser.com, został aresztowany w 1987 roku w związku ze śmiercią dwóch turystów, Anglika i Niemca, którzy obozowali w El Chorro. Oprócz nich zabił także Antonio Paniaguę, byłego kierowcę piosenkarza Juanito Valderrama, oraz 57-letniego mężczyznę, którego danych nie ujawniono.
Hiszpania. Seryjny morderca wyszedł i zaczął zabijać
Mimo wyroku 123 lat pozbawienia wolności, seryjny zabójca wyszedł na wolność po kilkudziesięciu latach, w 2013 roku, w wyniku liberalizacji prawa wobec osadzonych za najcięższe zbrodnie. Sąd wypuścił go wówczas twierdząc, że "El Titi" został skutecznie zresocjalizowany. Tak skutecznie, że właśnie został zatrzymany jako podejrzany o zabicie 21-letniego mężczyzny. Zbrodni miał dokonać w sierpniu 2022 roku w rezerwacie przyrody Los Montes, w prowincji Malaga, na południu kraju.
Aresztowali recydywistę. Dostał wyrok 123 lat więzienia
Jak podaje PAP, 62-letni Jurado Montilla, któremu prokuratura postawiła już zarzuty, wpadł po skomplikowanym śledztwie, w którym kluczowy okazał się materiał genetyczny pozostawiony przez zabójcę na suwaku plecaka ofiary. Pogrążyło go jednak coś jeszcze - na jego trop policję naprowadziła analiza filmów zamieszczanych przez niego regularnie na TikToku. Możliwe, że to nie jest jedyny mord, jakiego dokonał po odzyskaniu wolności. Serwis 20 Minutos twierdzi, że może być też zabójcą 42-letniej kobiety z Walencji, po której ślad zaginął w sierpniu 2023 r.