Sharon Stone wygryzie księżniczkę z książęcego dworu?! Całe księstwo Monako aż huczy od plotek. A wszystko zaczęło się na lokalnej premierze filmu o Jamesie Bondzie "Nie czas umierać", która odbyła się w operze w Monte Carlo. Przybył oczywiście władca Monako książę Albert. A ponieważ jego żona nadal chowa się w Afryce, księciu towarzyszył ktoś inny. Była to Sharon Stone! 63-letnia gwiazda Hollywood wyglądała olśniewająco, a młodszy od niej o trzy lata książę wydawał się oczarowany boską i wiecznie młodą Sharon. Powitanie tych dwojga było zdecydowanie mało oficjalne. Albert położył czule rękę na biodrze aktorki... To nie wszystko! Para pojawiła się razem na dwóch imprezach w ciągu tygodnia. Albert znowu nie mógł oderwać rąk od swojej towarzyszki. "To sygnał wysłany księżniczce Charlene" - ocenia "Daily Mail". Co z Charlene?
NIE PRZEGAP: Wybory w Niemczech będą unieważnione?! Skandal przy liczeniu głosów
NIE PRZEGAP: Meghan Markle okłamała księcia Harry'ego?! Przeszłość księżnej ujawniona
Księżniczka od marca przebywa w swojej rodzinnej Republice Południowej Afryki. Pojechała tam według oficjalnej wersji wydarzeń doglądać swojej fundacji zajmującej się ochroną nosorożców, a nie może wrócić z powodu infekcji uniemożliwiającej podróże. Na zdjęciach z Afryki Charlene wygląda jednak wręcz kwitnąco, a jej wyjazd dziwnym trafem zbiegł się w czasie z oskarżeniami o spłodzenie nieślubnego dziecka, jakie wysunęła wobec Alberta pewna kobieta. Dziecko miało przyjść na świat już wtedy, gdy Albert i Charlene byli zaręczeni. Jak głoszą plotki, szykuje się rozwód na książęcym dworze w Monako. Czyżby to Sharon Stone pocieszała teraz księcia?!