Duński premier, choć był usilnie namawiany przez europejskich przywódców, stwierdził, że nie chce być sekretarzem generalnym NATO. Jego ambcją jest wysokie stanowisko w Unii Europejskiej - donosi "Dziennik".
- Jeśli Rasmussen się zgodzi, to wygra. Ale jeśli nie, to każdy, także Radosław Sikorski ma realne szanse - powiedziała gazecie osoba z otoczenia Lecha Kaczyńskiego.
Wygląda więc na to, że Sikorski jest nadal w grze, choć wielu postawiło już na nim krzyżyk. W walce o to prestiżowe stanowisko wspiera go polski rząd. Od niedzieli nastroje wobec jego kandydatury sonduje w Pradze szef komisji spraw zagranicznych Krzysztof Lisek.