Co tak naprawdę dzieje się teraz w Korei Północnej? Na temat sytuacji w tym tajemniczym mnożą się kolejne spekulacje. A wszystko ma związek z osobą Kim Dzong Una (36 l.), który według kilku źródeł jest już od dawna na granicy życia i śmierci. Kilka dni temu były doradca południowokoreańskiego prezydenta twierdził, że Kim jest w śpiączce, a władzę zgodnie z wcześniejszymi domysłami przejmuje jego siostra Kim Jo-yong (33 l.), aktualna szefowa wydziału propagandy. Ale najnowsze ustalenia portalu "North Korea News" są jeszcze bardziej sensacyjne. Otóż zgodnie z informacjami uzyskanymi z innych południowokoreańskich źródeł, na które powołują się dziennikarze, siostra Kima traci szanse na schedę po bracie, zaś na prowadzenie w wyścigu o wszechwładne panowanie krajem wysuwa się człowiek, który zaledwie pięć lat temu był jeszcze ambasadorem Korei Północnej w Polsce!
Kim Pyong Il (65 l.) mieszkał w Warszawie od 1998 do 2015 roku, potem został przeniesiony na placówkę w Czechach. Pracował jako dyplomata także na Węgrzech, w Bułgarii i w Finlandii. Jest ostatnim żyjącym synem Kim Ir-Sena i przyrodnim bratem Kim Dzong-Ila. A co z Kim Dzong Unem? "North Korea News" uważa, że dyktator jest w stanie śmierci mózgowej po nieudanej operacji serca, prawdopodobnie wszczepienia stentów, a do jej niepowodzenia przyczyniła się wyjątkowa otyłość pacjenta, która stwarzała wielką trudność dla chirurgów. Oficjalnie Pjongjang utrzymuje, że Kim żyje i ma się dobrze.