Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy zdani na łaskę Rosjan. Prokuratura Generalna nie może podjąć żadnych decydujących działań, aby zacząć dociekać jaki był przebieg feralnego lotu prezydenckiego tu-154 M. To strona rosyjska prowadzi i będzie prowadzić w Rosji główne śledztwo w sprawie katastrofy.
Reporter radia RMF FM dowiedział się od rzecznika Prokuratury Generalnej, Mateusza Martyniuka, że sprawę postępowania prokuratorskiego regulują dwa akty prawne - konwencja strasburska oraz osobna umowa pomiędzy Polską i Rosją. Co to znaczy? Na to gdzie toczy się śledztwo i kto je prowadzi wpływa zasada terytorialności. To kraj, na którego terenie doszło do popełnienia przestępstwa, prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Śledczy z Polski mogliby przejąć postępowanie powołując się na konwencję chicagowską i specjalne okoliczności, ale ten akt prawny ma jeden haczyk. Przepis nie może być zastosowany w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem, bo nie reguluje on współpracy w sprawach karnych. A tragedia z 10 kwietnia jest zaliczana właśnie do postępowania karnego.