Była godzina druga w nocy, kiedy Rachadawan Phungprasopporn z Hua Hin i jej mąż obudzili się i usłyszeli dziwne dźwięki. Łomot był coraz większy! Tak, jakby coś było rozdzierane i miażdżone. Przerażeni małżonkowie z Tajlandii byli pewni, że napadli ich bandyci. Tajemnicze odgłosy dochodziły z kuchni. Kiedy zapalili światło i stanęli w progu, całkowicie oniemieli. Ściana ich kuchni na wysokości zlewu była częściowo zburzona, a przez dziurę wystawał łeb wielkiego słonia! Zwierzak wetknął do środka trąbę i penetrował wszystkie szafki. Gdy został na tym przyłapany, właśnie raczył się ryżem w plastikowych torebkach.
NIE PRZEGAP: Urodziła dziesięcioraczki? Szokujący zwrot akcji! Nigdy nie była w ciąży?
Słoń nie przestał pałaszować ryżu nawet wtedy, gdy domownicy filmowali całe zajście telefonami. To nie pierwszy raz, gdy łasy na smakołyki Plai Bunchuay, bo tak nazywa się słoń, sieje postrach w Hua Hin. Ciekawe, do czego jeszcze będzie zdolne to łakome słonisko?! Póki co mieszkańcy muszą wyremontować przedziurawiony przez słonia dom i wytłumaczyć ubezpieczycielom, kto dokonał zniszczeń. Leśnicy radzą mieszkańcom Hua Hin, by zamykali jedzenie w szafkach, bo inaczej słoń wszystko wywęszy i demolce nie będzie końca.