Ten wypadek był wstrząsający. Na początku sierpnia aktorka Anne Heche (+53 l.) pędząc przez zabudowany teren w willowej części Los Angeles z impetem wjechała w jeden z domów i zatrzymała się niemal w środku budynku. N miejscu momentalnie wybuchł potężny pożar, z którym walczyło 60 strażaków. Nie byli w stanie od razu dotrzeć do aktorki. Najpierw uratowali z płonącego budynku jego właścicielkę, dopiero po niemal godzinie dotarli do Heche. Jej stan początkowo był krytyczny, jednak w szpitalu trochę się jej polepszyło. Kilka dni później jednak media obiegła informacja o jej śpiączce i śmierci mózgu. Gwiazda została odłączona od aparatury podtrzymującej życie po nieco ponad tygodniu od wypadku.
Anne Heche nie żyje. Wiadomo, co miała w organizmie w chwili wypadku
Pierwotnie zakładano, że laureatka Emmy w chwili wypadku była pijana - miała o tym świadczyć niepełna butelka wódki, jaką znaleziono w jej samochodzie. Teraz jednak okazuje się, że było inaczej. "Według ostatecznej sekcji zwłok i raportu toksykologicznego, aktorka miała w organizmie kokainę, ale nie była pod wpływem alkoholu. Dodatkowo ilości kokainy były niewielkie, a to świadczy o tym, że gwiazda prawdopodobnie nie zażyła narkotyku w dniu wypadku.
Anne Heche: romans ze znaną dziennikarką, dwoje dzieci z dwoma mężczyznami
Anne Heche zasłynęła rolami w takich produkcjach, jak między innymi "Donnie Brasco", "Sześć dni, siedem nocy" i w serialu "Inny świat". Głośno było także o jej związku z popularną dziennikarką Ellen DeGeneres, z którą była w latach 90. Heche osierociła dwóch synów, których miała z dwoma różnymi partnerami: 20-letniego Homera Heche Laffoona i 13-letniego Atlasa Tuppera. Niedawno zakończyła się batalia o spadek po aktorce. Sąd przyznał całość jej starszemu dziecku.