"Miałam w swoim życiu już kilka dziwnych doświadczeń seksualnych, ale to zdecydowanie było najdziwniejsze ze wszystkich" - stwierdziła Cara Delevingne (30 l.). Supermodelka, o której ostatnio krążyło sporo plotek związanych z jej rzekomym uzależnieniem od narkotyków, została gwiazdą dokumentalnej serii "Planet Sex", która będzie emitowana na BBC. Modelka wraz z ekipą filmową podróżowała po całym świecie "badając płeć, seksualność i nasze najgłębsze pragnienia" - reklamuje BBC. Sama Delevingne zdradza natomiast pikantne szczegóły produkcji.
"Planet Sex" na BBC: "Seks jak narkotyki"
Podczas pobytu w Niemczech podobno wzięła udział w eksperymencie naukowym, który miał sprawdzić, jak zmienia się skład chemiczny krwi po seksie. W tym celu oddała próbkę krwi, po czym "wykonała solowy akt seksualny" - pisze "The Sun". Po wszystkim oddała krew jeszcze raz. Po badaniach okazało się, że w wyniku orgazmu jej krew wytworzyła endokannabinoidy. "To bardzo silne cząsteczki, które mogą dać ci haj jak po narkotykach" - relacjonowała gwiazda.
Cara Delevingne zdradza: "To najodważniejsze, co zrobiłam"
Zdradziła też, że na potrzeby dokumentu, dała się sfilmować podczas seksu, a także wybrała się na warsztaty z seksu grupowego, by pozbyć się kompleksów i bardziej akceptować swoją seksualność. "Udział w tej produkcji to najodważniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Szczerze mówiąc, wciąż nie mogę uwierzyć, że rzeczywiście to zrobiłam" - przyznaje modelka. Podobno dostała za ten projekt kosmiczną gażę.