Smartfony już teraz są kombajnami mediów. Przejęły funkcje innych urządzeń i, jak mówią specjaliści, „wchłonęły różne rynki elektroniki konsumenckiej”. Są odtwarzaczami muzyki, kamerami, urządzeniami do nawigacji - można by długo wymieniać. A jakie będą kiedyś? Co jeszcze wchłoną? Wszystko co się da. Postawią na indywidualizm. Każdy będzie miał smartfona skrojonego na swoją miarę i potrzeby. Taki wyjątkowy, personalizowany smartfon przyszłości będzie także wyglądał wyjątkowo.
Jedna z opcji przyszłości smartfonów jest cloud computing, polegający na zamianie telefonu w wyświetlacz z modemem i baterią i przerzuceniu jego mocy przerobowych do chmury. To już w perspektywie 10 lat. A co dalej?
Przyszłość czy przeszłość?
Nowe technologie materiałowe pozwolą na to, aby smartfon stał się niewielką kulką, wielkości piłeczki kauczukowej lub giętkim, dającym się zwinąć w rurkę niemal płaskim prostokątem.
Okazuje się jednak, że rozwój nanotechnologii oraz drukarek 3D potrafiących budować z pojedynczych atomów wcale nie wróży smartfonom świetlanej przyszłości w super nowoczesnych wcieleniach. Przeciwnie: zagraża ich istnieniu. Być może biotechnologiczna rewolucja spowoduje, że Google Glass, okulary Google’a uniezależnią się od komórek i przejmą wszystkie funkcje smartfonów. A wtedy w przyszłości będzie można powiedzieć o smartfonach jedno. Że należą do przeszłości.