Litwa, polskie szkoły, protest

i

Autor: kurierwilenski.lt

Litwa

Smętny początek roku szkolnego w polskich szkołach. Mają być „zreorganizowane”

2022-09-01 0:23

1 września - początek roku szkolnego. Na Litwie również. Z tym, że w szkołach w Polsce uczniowie i nauczyciele nie mają tych problemów, które piętrzą się przed polskim szkołami na Litwie. W tamtejszym systemie oświatowym prowadzona jest jego reorganizacja. W efekcie tej reformy może ubyć na litewskiej mapie oświatowej szkół dla polskiej mniejszości. Taki los może spotkać dwie polskie szkoły (z 4 istniejących). M.in. Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu (lit. Paluknys), jeden z 11 polskich szkół w powiecie trockim. – Sprawa jest polityczna, bo 80 proc. mieszkańców głosuje na akcję Wyborczą Polaków na Litwie – mówi nam dyrektorka Gimnazjum, Renata Krasowska.

Czym taka reorganizacja, wprowadzana przez samorządowców powiatu trockiego, może skutkować? Tym, że Gimnazjum przestanie być samodzielną szkołą, a stanie się filią. Teraz nauki pobiera w niej 113 uczniów. Reorganizacji ma podlegać także Szkoła Podstawowa im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach. – Samorząd Rejonu Trockiego zamierza przekształcić Gimnazjum i Szkołę Podstawową w filie innych placówek oświatowych. Gdyby nie decyzja sądu już 5 czerwca te szkoły musiałyby zniknąć z rejestru jako samodzielne placówki. Wileński Okręgowy Sąd Administracyjny wstrzymał wszelkie działania będące skutkiem decyzji Rady Samorządu Rejonu Trockiego – wyjaśnia Renata Krasowska. Mniejszość polska na Litwie uważa, że degradacja dwóch polskich szkół z poziomu samodzielnych jednostek do filii innych to działanie na jej niekorzyść. 31 sierpnia okazało się, że władze samorządowe rejonu trockiego postanowiły przekształcić w przedszkolu w Starych Trokach jedyną grupę, w wieku 2–4 lat, z polskim językiem nauczania w grupę mieszaną, polsko-litewską.

– Sytuacja, jest przyznam szczerze, niekomfortowa i nawet przerażająca. Codziennie borykamy się z problemami walcząc o swoje prawa mniejszości narodowej. Wiadomo, że rujnować jest zawsze łatwiej niż budować, ale dlaczego w rejonie trockim rujnuje się wszystko, co jest powiązane z polską mniejszością narodową. To jest pytanie, na które niestety nie mamy odpowiedzi, a ono nas męczy codziennie – przyznaje, w wypowiedzi dla „Kuriera Wileńskiego” Maria Pucz, radna samorządu rejonu trockiego. – Wyrok sądu w Wilnie tylko wstrzymał realizację reorganizacji, bo wykazał błędy formalne niej. Dodam, że przekształcenie samorząd rozumie oderwanie od połukniańskiej placówki dwóch klas – XI i XII. Wyrok nie jest ostateczny i dlatego wiemy, że w pierwszych dniach września uczniowie będą przychodzić do Gimnazjum, ale czy później uczniowie przygotowujący się do matury będą musieli dojeżdżać kilkanaście kilometrów do większej szkoły? Przekonamy się o tym 6 września. Wtedy odbędzie się posiedzenie Rady Samorządu Trockiego i wówczas okaże się, czy uczniowie będą mogli kontynuować naukę w naszej szkole - dodaje dyrektorka Gimnazjum.

Jednym z argumentów przedstawianych przez mera powiatu Trockiego Andriusa Šatevičiusa jest ten natury ekonomicznej. Samorząd uważa, że w powiecie jest za dużo szkół (jest ich 11). „Reforma dotyczy nie tylko naszego rejonu, ale i całej Litwy. Sieć szkół w naszym rejonie nie jest najlepiej uporządkowana” – tłumaczył mer z początkiem roku. Dzięki reformie – twierdzi powiatowa władza – ma się poprawić jakość nauczania. Z tym ostatnim argumentem nie zgadza się dyrektorka Gimnazjum, szkoły wybudowanej od praktycznie od podstaw i wyposażanej za pieniądze płynące z Polski. – Mamy świetną bazę materialną dzięki pieniądzom polskich podatników. Na szkołę w Starych Trokach od 2010 r. do chwili obecnej polskie państwo przekazało 800 tys. euro. Remonty w Gimnazjum kosztowały 364 tys. euro. Za polskie pieniądze wyremontowano nawet salę sportową w litewskiej szkole, z której korzystamy wspólnie z litewskim gimnazjum. Dzięki tym środkom samorząd mógł wyremontować inne placówki. Niedawno otrzymaliśmy duże wsparcie od Lotosu na stworzenie nowoczesnej pracowni nauk przyrodniczych. Sumując: do 6 września Gimnazjum istnieje, a co po tym dniu będzie, tego nie wiemy – podkreśla Renata Krasowska.

Polacy na Litwie to nie przybysze. To ludność autochtoniczna, żyjąca tu od setek lat. Według statystyk (z 2021 r.) to 6,52 proc. ludności tego kraju (183 421 osób, obywateli Litwy). W 2011 r. W raporcie Biura Bezpieczeństwa Narodowego stwierdzono: „Władze Republiki Litewskiej od lat nie wypełniają większości postanowień polsko-litewskiego Traktatu o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy wobec mniejszości polskiej zamieszkującej to państwo. W istocie wiele posunięć władz litewskich wobec Polaków ma charakter dyskryminacyjny i są one sprzeczne z zapisami umów międzynarodowych przyjętych i ratyfikowanych przez Litwę w dziedzinie ochrony mniejszości narodowych...”.

Sonda
Czy katolicy niebawem staną się w Polsce mniejszością?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki