Śmierć policjanta w Jersey City

2014-07-14 6:54

Mrożące krew w żyłach sceny rozegrały się w sąsiadującym z Nowym Jorkiem Jersey City. Bandzior, który okradł lokalny Walgreens, otworzył ogień do policjantów wezwanych do interwencji. Jeden z oficerów – 23-letni Melvin Santiago – został został trafiony w głowę i zginął na miejscu na oczach partnera...

– To bardzo smutny dzień dla całego Jersey City. Oficer, który przysięgał stać na straży porządku i bronić życia ludzkiego, został brutalnie zamordowany, wykonując swoje obowiązki – mówił na niedzielnej konferencji prasowej Steven Fulop, burmistrz Jersey City.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę około 4 nad ranem. Do otwartej 24 godziny na dobę apteki Walgreens wszedł uzbrojony mężczyzna i zażądał pieniędzy. Pracownicy zaalarmowali szybko policję i na miejsce zostały wysłane radiowozy. Ale najbliżej znajdował się patrolujący okolicę oficer Santiago wraz z partnerem.
Z pierwszych relacji policji wynika, że kiedy podjechali radiowozem pod aptekę, bandzior był na zewnątrz i widząc policjantów zaczął do nich strzelać. Jedna z kul trafiła Santiago w głowę. Wówczas drugi z policjantów wydostał się z radiowozu i zaczął również strzelać do napastnika. Zawiadomił też posiłki.
Po intensywnej wymianie ognia, policja zabiła bandytę. Przybyłe na miejsce oddziały specjalne zabezpieczyły teren wokół Walgreens i zabezpieczyły ślady. Postrzelony w głowę policjant został przewieziony do Jersey City Medical Center, ale lekarze mogli już tylko stwierdzić jego zgon. Tymczasem ciało napastnika zostało zabezpieczone pod specjalnym namiotem i przewieziono je do kostnicy dopiero w niedzielę przed 10 rano.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki