Śmiertelna inicjacja nowojorskiego studenta
Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci studenta nowojorskiego Baruch College. 19-letni Chun Hsien „Michael” Deng zmarł podczas uczelnianej wyprawy na tzw. inicjację włączenia do studenckiego bractwa (fraternity pledging).
Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci studenta nowojorskiego Baruch College. 19-letni Chun Hsien „Michael” Deng zmarł podczas uczelnianej wyprawy na tzw. inicjację włączenia do studenckiego bractwa (fraternity pledging).
Deng, który w tym roku rozpoczął naukę w Baruch College na kierunku finansów, chciał należeć do studenckiego bractwa Pi Delta Psi. Tradycyjnie nowi członkowie muszą przejść inicjację... Grupa starszych zorganizowała ją w Poconos w Pensylwanii. Najwyraźniej jednak coś poszło nie tak, ponieważ podczas jednego z „zadań do wykonania” chłopak zasłabł i nieprzytomny trafił do szpitala. Nie udało się go uratować. Dokładnej przyczyny śmierci jeszcze nie podano, ale wiadomo, że miał uraz mózgu. Sprawę bada teraz policja. Tym bardziej, że okazało się – po rozmowach z władzami uczelni – iż inicjacja została zorganizowana nielegalnie i nikt o tej wycieczce nie wiedział.
„Jesteśmy wstrząśnięci śmiercią naszego studenta. Jednocześnie podkreślamy, że nikt z władz uczelni nie był poinformowany o tym wydarzeniu. A bractwo Pi Delta Psi nie złożyło nawet żadnego wniosku o pozwolenie na zorganizowanie inicjacji” – napisał w oświadczeniu prezydent szkoły Mitchel B. Wallerstein. SAL
Deng, który w tym roku rozpoczął naukę w Baruch College na kierunku finansów, chciał należeć do studenckiego bractwa Pi Delta Psi. Tradycyjnie nowi członkowie muszą przejść inicjację...
Grupa starszych zorganizowała ją w Poconos w Pensylwanii. Najwyraźniej jednak coś poszło nie tak, ponieważ podczas jednego z „zadań do wykonania” chłopak zasłabł i nieprzytomny trafił do szpitala. Nie udało się go uratować. Dokładnej przyczyny śmierci jeszcze nie podano, ale wiadomo, że miał uraz mózgu.
Sprawę bada teraz policja. Tym bardziej, że okazało się – po rozmowach z władzami uczelni – iż inicjacja została zorganizowana nielegalnie i nikt o tej wycieczce nie wiedział.„Jesteśmy wstrząśnięci śmiercią naszego studenta. Jednocześnie podkreślamy, że nikt z władz uczelni nie był poinformowany o tym wydarzeniu. A bractwo Pi Delta Psi nie złożyło nawet żadnego wniosku o pozwolenie na zorganizowanie inicjacji” – napisał w oświadczeniu prezydent szkoły Mitchel B. Wallerstein.