Pociąg w Niemczech objęty kordonem sanitarnym. Podano informację o tym, że dwoje pasażerów może być zarażonych śmiercionośnym wirusem Marburg. Jakie są wyniki badań?
Od czasu do czasu pojawiają się informacje o kolejnym wirusie, który może zagrozić naszemu zdrowiu i życiu. Było głośno o koronawirusie, potem m.in. o małpiej ospie, a teraz przyszła kolej na wirusa Marburg. To właśnie jego obecności obawiano się u dwóch osób, które wróciły do Niemiec z wyjazdu do afrykańskiej Rwandy. Informacja o tym, że mają objawy grypopodobne i mogą być zakażone wyjątkowo śmiercionośnym wirusem Marburg, który według WHO zabija 9 na 10 zakażonych mieszkańców Rwandy i powoduje m.in. krwawienie z oczu, wystraszyła wielu Niemców. Pociąg, którym młody mężczyzna i jego partnerka podróżowali z lotniska we Frankfurcie do Hamburga, został objęty kordonem sanitarnym. Para w maseczkach trafiła do szpitala na badania. Są już wyniki!
Młody mężczyzna i jego partnerka, chociaż mieli kontakt z osobą zakażoną wirusem Marburg, sami nie zostali zakażeni
Na szczęście okazało się, że to był fałszywy alarm. Młody mężczyzna i jego partnerka, chociaż prowadzili w Rwandzie badania medyczne i mieli kontakt z osobą zakażoną wirusem Marburg, sami nie zostali zakażeni. Jak podaje Bild, to sami studenci powiadomili lekarzy z ośrodka badań nad chorobami tropikalnymi w Hamburgu, ponieważ obawiali się, że ich objawy to efekt zakażenia właśnie niebezpiecznym wirusem. Para Niemców nie została jeszcze wypuszczona do domów, bo okres rozwoju wirusa trwa do 21 dni i przez ten czas młodzi ludzie pozostaną pod obserwacją lekarzy. Jak podkreślają niemieckie media, współpasażerowie podróżników nie muszą się obawiać, bo do zakażenia nie dochodzi drogą kropelkową, a przez bliższy kontakt z chorym.