Doniesienia o śmiertelnie groźnym wirusie z Chin, postawiły na nogi służby epidemiologiczne na całym świecie, także w Polsce. Najbardziej prawdopodobną drogą, którą może się rozprzestrzeniać po świecie jest samolot. (CZYTAJ o procedurach jakie wprowadzono na lotnisku w Warszawie)
Wirus z Chin tak zwany koronawirus, który wywołał epidemię zapalenia płuc w Wuhan w chińskiej prowincji Hubei oznaczono symbolem 2019-nCoV. Niestety, zaczął się on rozprzestrzeniać: przypadki zachorowania stwierdzono już w Tajlandii, Korei Płd., Japonii, Australii, a ostatnio także na Filipinach i w USA.
W piątek potwierdzono, że śmiertelnie niebezpieczny koronawirus 2019-nCoV dotarł do Europy: dwa przypadki zachorowań potwierdzono we Francji. Jak podaje Reuters jeden przypadek zdiagnozowano w Bordeaux, drugi w okolicach Paryża. Tymczasem rośnie obszar blokady komunikacyjnej w chińskiej prowincji Hubei: obejmuje już osiem miast w których lotniska i większość dworców jest zamknięta, a na drogach rozstawiono punkty kontrolne.
Najczęstsze objawy zarażenia koronawirusem to: gorączka, kaszel, spłycenie oddechu i trudności w oddychaniu. W środę w sprawie groźnego koronawirusa z Chin odbyło się spotkanie Światowej Organizacji Zdrowia.
Polski sanepid ostrzega, że należy unikać bliskiego kontaktu z osobami z ostrymi objawami infekcji dróg oddechowych, trzeba często dezynfekować ręce i unikać bliskiego kontaktu z żywymi lub martwymi zwierzętami. Ponadto podróżni z objawami zakażenia dróg oddechowych powinni zakrywać usta i nos podczas kichania.