Śmiertelny upadek z 17. piętra

2013-08-03 4:00

To istny koszmar. Młoda kobieta, która miała plany na całe życie, zginęła wskutek nieszczęśliwego wypadku. A może własnej lekkomyślności? Jennifer Rosoff (35 l.) spadła z balkonu znajdującego się na 17. piętrze na Manhattanie. Kobieta poniosła śmierć na miejscu.

Jak podaje "New York Post", Jennifer w środę wieczorem udała się na randkę ze swoim wybrankiem Stephenem Close'em (35 l.). Po mile spędzonym wieczorze kobieta zaprosiła swojego chłopaka do apartamentu przy East 57th

Street i First Avenue. Para dobrze się bawiła, kobieta w pewnym momencie wyszła na balkon zapalić papierosa. Nie przewidując nic złego, oparła się o balustradę. Nagle część balkonu, na którym stała Jennifer, runęła. Kobieta spadła na rusztowanie znajdujące się na drugim piętrze.

- Usłyszeliśmy straszny huk. Tak jakby coś się rozpadało - mówili przerażeni sąsiedzi. - Moja przyjaciółka spadła! Upadła z budynku! - rozległ się przeraźliwy krzyk Close'a. Jak podają oficerowie śledczy, którzy przyjechali na miejsce tragedii, mężczyzna ostrzegał kobietę, by nie siadała na balustradzie. Ta jednak miała powiedzieć, że zawsze tak robiła. Niestety, tym razem zakończyło się to tragicznie. Obecnie oficerowie śledczy badają przyczynę obluzowania się barierki zabezpieczającej balkon.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki