21-letni Sani Aliyu postanowił zrobić niespodziankę swojej partnerce. I to zdecydowanie nie byle jaką niespodziankę! Mężczyzna zaprosił ukochaną na kolację, na którą para poleciała wynajętym samolotem Cessna. Miało być romantycznie, zjawiskowo i tak, że wspominać ją dziewczyna miała już zawsze. Niestety, tylko ostatnie się najprawdopodobniej spełni po tym, jak randka zakończyła się jego tragiczną śmiercią. - Polecieli do Savannah na randkę, a później wrócili na lotnisko w Statesboro. Dziewczyna wysiadła z samolotu jako pierwsza, za nią wysiadł 21-latek. Mężczyzna poszedł na przód samolotu i wtedy został uderzony w głowę przez śmigło maszyny - poinformował koroner hrabstwa Bulloch, Jake Futch. Choć na miejsce zdarzenia szybko wezwano pogotowie ratunkowe, nie udało się jednak uratować życia 21-latka.
Biuro szeryfa hrabstwa Bulloch poinformowało, że na pokładzie maszyny były łącznie cztery osoby - Sani Aliyu, jego dziewczyna oraz dwaj piloci. - Nikt tak naprawdę nie jest winny. To był nieszczęśliwy wypadek - powiedział tamtejszy szeryf Todd Hutchens.