Jak donosi "Newsday", pochodząca z Central Islip 54-letnia Cora McNeill w 2007 roku została uderzona w głowę znakiem ulicznym, który na nią spadł z wysokości. Uderzenie było tak silne, że kobieta dostała tętniaka mózgu oraz wylewu. To wszystko z kolei spowodowało trwałe uszkodzenie mózgu. Musiała przejść długie i bardzo kosztowne leczenie. Dlatego też za doznane straty domagała się odszkodowania.
Po długim procesie ława przysięgłych w sądzie w Suffolk County uznała jej racje. Ławnicy orzekli, że władze miasta Islip, gdzie doszło do wypadku, zawiodły i nie wypełniły swoich obowiązków, bo nie zadbały o to, żeby dokonać odpowiednich inspekcji oraz napraw metalowych znaków drogowych. I to w ciągu ostatnich 40 lat! Przyznali więc kobiecie odszkodowanie w wysokości 14 milionów dolarów.
Adwokat poszkodowanej powiedział, że decyzja ławników jest "potężna i sprawiedliwa". Miasto będzie próbować odwołać się od wyroku. - Władze Islip odwołają się do wszystkich możliwych i dostępnych procedur poprocesowych, włącznie z apelacją, ponieważ werdykt nie jest zgodny z faktami i dowodami zaprezentowanymi w czasie procesu - napisała w oświadczeniu rzeczniczka miasta Carolyn Smith.