Nieprzytomny skoczek w niekontrolowany sposób, całkiem bezwładnie zaczął spadać w dół z wysokości 4 kilometrów! Na szczęście jego koledzy szybko zorientowali się, że coś jest z nim nie tak. Gestami chcieli zapytać go o co chodzi, a gdy zauważyli, że James nie odpowiada, zrozumieli – jest nieprzytomny!
Cała sytuacja mogła zakończyć się tragicznie, gdyby nie zimna krew przyjaciół skoczka. Natychmiast zaczęli ustawiać kolegę we właściwej pozycji i otworzyli jego spadochron. Lecąc z otwartym spadochronem odzyskał przytomność. Mężczyzna bezpiecznie wylądował na ziemi. Nie wiedział nawet, co się stało na górze... Dobrze, że skoczek ma takich kolegów!
Czytaj: PSL leci w kosmos! Widzą tam miejsce rozwoju polskiej gospodarki. A co na to kosmici?