Dzielna Brytyjka Abigail Witchalls (31 l.) udowodniła całemu światu, że mimo poważnego kalectwa, można żyć radośnie i założyć szczęśliwą rodzinę. Po ataku nożownika szaleńca 5 lat temu kobieta została niemal całkowicie sparaliżowana. Od szyi w dół nie czuje swojego ciała. Nie może nawet ruszyć palcem, wypowiada tylko pojedyncze słowa, a i to po kilkuletniej rehabilitacji. A jednak kocha i jest kochana. Mąż nie opuścił chorej żony i starał się, by życie ich rodziny było nadal szczęśliwe.
Sparaliżowana kobieta nie załamała się, choć latami porozumiewała się ze światem wyłącznie poprzez mruganie powiekami. Ćwiczyła ruch i mowę, pielgrzymowała do sanktuarium w Lourdes i modliła się o zdrowie. I stał się cud - po paru latach Abigail wypowiedziała pierwsze słowo. A później stało się coś jeszcze bardziej niewiarygodnego - zaszła w ciążę!
Abigail, mimo paraliżu, nie tylko zaszła w ciążę, ale też bez problemu ją donosiła i urodziła piękną, zdrową córeczkę Rebeccę. Teraz Brytyjka ma już troje maluchów. Drugiego z nich, synka Josepha, 5 lat temu urodziła krótko po ataku nożownika.
Abigail jest przekonana, że to modlitwy w Lourdes do Matki Boskiej pozwoliły jej rodzinie na radosne życie mimo strasznej choroby.