Zaczęło się w 2003 roku. Mieszkańcy jednej z kamienic we włoskim mieście La Spezia nie mogli sobie poradzić z uporczywym hałasem, jaki powodowało spuszczanie wody w toalecie ich sąsiadów. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, zdaniem poszkodowanych dźwięk spłuczki był "nie do przyjęcia", bo toaleta była zamontowana na cienkiej ścianie oddzielającej ich mieszkanie od lokalu obok. Co więcej, akurat na tej ścianie mieli ustawione łóżko, a hałas uniemożliwiał im spokojny sen. Zażądali więc od sąsiadów przeniesienia toalety i wypłaty odszkodowania. Sąd pierwszej instancji oddalił ich roszczenia. Małżeństwo jednak pozostało nieugięte. Odwołało się od tej decyzji do sądu apelacyjnego w Genui, a ten zlecił ekspertyzę. Jej wynik był jednoznaczny: hałas powodowany przez spłuczkę przekraczał dopuszczalne prawem normy, a ze względu na umiejscowienie toalety, doszło do złamania prawa do poszanowania zwyczajów codziennego życia, gwarantowanego w konstytucji i w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
CZYTAJ TAKŻE: "Winne piątki" w siedzibie premiera Wielkiej Brytanii. Boris Johnson znienawidzony. Odejdzie?
CZYTAJ TAKŻE: Złodzieje TYCH psów to prawdziwa plaga. Są brutalni, uzbrojeni i terroryzują właścicieli
Ostatecznie sąd nakazał, by sąsiedzi, właściciele kłopotliwej toalety, usunęli hałaśliwy problem, a także by wypłacili odszkodowanie w wysokości 500 euro (ok. 2,2 tys. zł) za każdy rok uciążliwych dźwięków. Zważywszy, że problem trwa od ok. 18 lat, czterej bracia, którzy przegrali proces, będą musieli zapłacić sąsiadom około 9 tys. euro, czyli ok. 40,7 tys. złotych.
NIE PRZEGAP! Przeszczepili mu serce świni, teraz wyszła na jaw jego brutalna przeszłość. "To on!"