Spośród ankietowanych zaledwie 7 procent oceniła życie w metropolii jako „very good”, dokładnie tyle samo stwierdziło: „very poor”. Jeżeli do tych, którzy mówią, że jakość ich bytowania w metropolii jest bardzo dobra dołączyć tych, którzy nazywają ją dobrą (good), to stanowią oni 33-procentową grupę nowojorczyków. Dla porównania w sierpniu zeszłego roku osób mających taką właśnie opinię było 44 proc. Co ciekawe, w 2005 roku, kiedy burmistrzem Nowego Jorku był Michael Bloomberg, zadowolonych z jakości życia i chwalących sytuację oraz zmiany w mieście, było aż 57 procent. – Wynik tej ankiety to bardzo złe wiadomości. Politycy i rządzący miastem powinni wziąć sobie do serca to co mówią nowojorczycy, a jest im coraz gorzej, czyli sposób rządzenia miastem jest niewłaściwy – komentuje badanie Maurice Carroll, jedna z głównych ankieterek. Najczęściej mieszkańcy Nowego Jorku narzekają na ciągle rosnące koszty mieszkania, przejazdów metrem, niewystarczający dostęp do programów miejskich oraz na rosnącą liczbę bezdomnych na ulicach miasta.
Niby to „pępek świata”, a ludzie są coraz bardziej niezadowoleni
2015-08-08
5:00
Niby to „pępek świata”, a ludzie są coraz bardziej niezadowoleni. Źle się dzieje... Od 18 lat nie było aż tylu nowojorczyków niezadowolonych z jakości życia w metropolii. Prawie jedna czwarta mieszkańców miasta mocno narzeka na sytuację w NYC - wynika z badania przeprowadzonego przez Quinnipiac University.