Anna Heusler podróżowała na rowerze razem ze znajomymi do australijskiej miejscowości Adelaide. W pewnym momencie natknęli się na drodze na misia koalę, którego chcieli odnieść do buszu. Jak się okazało, zwierzę miało jednak zupełnie inne plany. W rozmowie z telewizją 7News wspominała ona: - Zatrzymałam się, a koala podszedł do mnie dość szybko. Dałam mu wodę ze wszystkich naszych bidonów. Koala wspiął się na mój rower.
Pożary na wzgórzach Adelaide strawiły około 25 tysięcy hektarów ziemi. Koala jedzą liście eukaliptusa, a te zostały zdziesiątkowane przez ogień. Z tego powodu zwierzę ufnie uczepiło się koła jej roweru, po czym zaczęło łapczywie chłeptać wodę z bidonu, który podsunęła mu rowerzystka. Jednocześnie kamerowała ona całe zdarzenie, co opublikowała później na swoim Instagramie.
Na Twitterze, opublikowano z kolei inny film spragnionego torbacza, pijącego wodę z węża ogrodowego w Victorii, w południowo-wschodniej Australii.