Sprawca zamachu terrorystycznego w Solingen sam zgłosił się na policję. Podczas mordowania miał krzyczeć: "Zadźgam wszystkich", a potem "Allahu Akbar"
Kolejny atak fanatyków z Państwa Islamskiego, podejrzany w areszcie! Tym razem terroryści przeprowadzili zamach w Niemczech. Do ataku doszło podczas miejskiego festynu ulicznego na placu Fronhof w Solingen w zachodniej części kraju, w piątek 23 sierpnia wieczorem. Między uczestnikami imprezy pojawił się agresywny mężczyzna z nożem. Według świadków wydarzeń krzyknął: "Zadźgam wszystkich!", a potem ruszył z nożem na przypadkowe osoby, celując w ich gardła. "Welt am Sonntag" powołując się raport policji podaje, że nożownik podczas mordowania wołał z kolei "Allahu Akbar", czyli "Allah jest wielki". Śmiertelnie ranił dwóch mężczyzn w wieku 67 i 56 lat oraz 56-letnią kobietę, a także poważnie zranił osiem innych osób. Sprawca uciekł. Wkrótce do ataku przyznało się w sieci Państwo Islamskie. Jak podał m.in. Zeit, fanatycy napisali, że zamachu "na zgromadzenie chrześcijan dokonał jeden z żołnierzy Państwa Islamskiego w ramach zemsty za śmierć muzułmanów w Palestynie i na całym świecie".
Mężczyzna był brudny i zakrwawiony. "Jestem tym, którego szukacie". Został aresztowany. To Syryjczyk Issa al H.
Policyjna akcja z udziałem psa tropiącego szybko doprowadziła do pierwszych zatrzymań. Pies poprowadził funkcjonariuszy prosto do znajdującego się zaledwie trzysta metrów od miejsca zbrodni ośrodka dla uchodźców. Tam zatrzymano dwie osoby, w tym 15-latka, który miał wiedzieć o tym, co się wydarzy, ale nie poinformować organów ścigania. To był jednak dopiero początek. Dobę po zamachu, w sobotę około godziny 23 na policję sam zgłosił się główny podejrzany. Mężczyzna był brudny i zakrwawiony. "Jestem tym, którego szukacie" - miał powiedzieć według "Bilda" na komisariacie. Został aresztowany. To Syryjczyk Issa al H., który mieszkał we wspomnianym ośrodku. Przyjechał do Niemiec pod koniec grudnia 2022 roku i złożył wniosek o azyl. Nie był znany policji, jego kontakty z Państwem Islamskim nie były znane. Tymczasem policja znalazła też 150 metrów od miejsca zamachu nóż, którym posługiwał się sprawca. Śledztwo trwa. W miejscu tragedii ludzie składają kwiaty i palą znicze. Premier niemieckiego kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia Hendrik Wuest nazwał atak w Solingen "aktem terroru"