Powoli chyba można mówić już o niepokojącym trendzie korzystania z pomocy takich podejrzanych "klinik" czy uzdrowisk, w których do "leczenia" wykorzystywane są mocno halucynogenne środki aplikowane pacjentom przez domorosłych szamanów. Jedno z takich miejsc zostało właśnie zlikwidowane w miejscowości Yecla w Hiszpanii. Jak podaje "Daily Star", "ośrodek odwykowy" był prowadzony przez parę z Wielkiej Brytanii: 47-letniego mężczyznę i 52-letnią kobietę.
Leczenie sokiem z żab. "40 razy silniejsza niż morfina"
"Para podobno stosowała narkotyki do wywoływania oszałamiających wizji lub transów podobnych do tych, które tworzyli tradycyjni południowoamerykańscy szamani w celu uzdrawiania. Wykorzystywali np. kambo, czyli wydzielinę żab drzewnych z Amazonii, o której mówi się, że jest 40 razy silniejsza niż morfina. Za jedną porcję kazali sobie płacić 88 funtów (prawie 500 zł)" - czytamy. Na terenie, na którym był prowadzony ośrodek, policjanci odnaleźli jeszcze między innymi konopie indyjskie, halucynogenne grzyby i ayahuaskę, czyli silnie psychodeliczną substancję pozyskiwaną z roślin.
Brytyjscy "szamani" prowadzili "świątynię samorozwoju"
"Guardia Civil zlikwidowała duchowy dom odosobnień, w którym praktykowano również szamańskie rytuały lecznicze. W czasie nalotu domniemani szamani prowadzili rekolekcje ayahuasca dla siedmiu klientów" - informuje rzecznik lokalnej policji. Zaznacza, że brytyjska para reklamowała swoją hiszpańską "lecznicę" jako świątynię samorozwoju, ośrodek odwykowy i detoksykacyjny.