Gigantyczny pożar wysypiska śmieci pod Śremem. W nocy z wtorku na środę strażacy nastawiali się na długą trudną akcję gaśniczą. - Do rana na pewno sobie z tym nie poradzimy na tyle, żeby powiedzieć, że jest dogaszone. Ugaszenie tego trochę potrwa - nie miał wątpliwości jeden z funkcjonariuszy. - To będzie długa noc. Po wodę jeździmy do Śremu. Tu na te odpady to hektolitry zostaną wylane, zanim to zgaśnie - wtórował mu inny strażak. W środę rano cały czas trwała walka z żywiołem. W akcji uczestniczyło dwanaście zastępów straży pożarnej. Funkcjonariusze mieli na sobie specjalne maski chroniące drogi oddechowe. Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie odniósł żadnych obrażeń. Składowisko, na terenie którego znajduje się wysypisko, należy do prywatnej firmy. Przechowywane w nim były tam tworzywa sztuczne.
ZOBACZ TAKŻE: Wielki pożar w Krakowie. Ktoś podpalił tężnię solankową? [WIDEO]