Justin długo wybierał zaręczynowy pierścionek, nim zdecydował się na platynowe cacko z diamentowym oczkiem warte - bagatela - 30 000 zł! Julie była zachwycona i z dumą pokazywała go znajomym. Z palca ściągnęła pierścionek dopiero, gdy brała kąpiel. Gdy tylko wyszła spod prysznica, z przerażeniem zauważyła, że po pierścionku ślad zaginął! Młodzi wywrócili dom do góry nogami, szukając zguby. Na nic zdało się zerwanie łazienkowych płytek i podłogi. Pierścionek gdzieś wsiąkł, a Julie musiała pogodzić się ze stratą.
Po trzech latach Justin i Julie postanowili zmienić dom na większy. Przed wyprowadzką Justin zabrał się do przycinania starego dębu. Wtedy prawda wyszła na jaw! W ptasim gnieździe leżał zaginiony przed laty pierścionek. To sroka złodziejka skradła go z parapetu. Dzięki znalezisku Julie i Justin znów są zaręczeni i bez przeszkód mogą wreszcie ustalić datę ślubu.