Korea Południowa wprowadza stan wojenny. Do parlamentu weszły służby specjalne
- Ogłaszam stan wojenny, aby chronić wolną Republikę Korei przed zagrożeniem ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych, aby wyeliminować nikczemne siły antypaństwowe sprzyjające Korei Płn., które niszczą wolność i szczęście naszego narodu, oraz by chronić (...) porządek konstytucyjny - powiedział prezydent Jun w niezapowiedzianym i nagłym przemówieniu, transmitowanym na żywo przez telewizję YTN.
Polecany artykuł:
O obecności żołnierzy na terenie parlamentu i w głównym budynku izby poinformowała również agencja Yonhap. Według niej wojsko ustawiło barykady przed budynkiem. Na terenie parlamentu wylądowały trzy śmigłowce, a świadkowie widzieli, jak wysiadają z nich uzbrojeni żołnierze – podał Yonhap. Według Honga w budynku znajduje się około 70 przedstawicieli opozycji, a pozostali przebywają na zewnątrz. - Spiker izby Wu Won Szik zamierza zarządzić głosowanie, gdy przybędzie na miejsce – powiedział poseł.
Zobacz: Republika Korei ogłasza stan wojenny. „Aby chronić wolny i konstytucyjny porządek”
Ekspert o sytuacji w Korei Południowej: - To było niespodziewane
Wydarzenia w Korei Południowej są szeroko komentowane na całym świecie. Nikt się spodziewał, że prezydent w trakcie telewizyjnego przemówienia zapowie wprowadzenie stanu wojennego.
- To było niespodziewane, że prezydent w czasie briefingu prasowego wprowadzi stan wojenny. Partia demokratyczna twierdzi, że zrobił to absolutnie niekonstytucyjnie. Stan wojenny powoduje, że zawieszono działalność partii politycznej, także zgromadzeń, demonstracji wszelkich, za to grożą poważne kary wiezienia. Deputowani opozycji, próbują zgromadzić się w parlamencie i uznać ten stan wyjątkowy za nielegalny, i zrobić impeachment dla prezydenta, ale w tej chwili służby specjalne działa i aresztuje poszczególnych przedstawiciel opozycji. Dla Republik Korei nie jest to dobre, gdyż cały czas słynęła jako demokracja azjatycka (...). Więcej będziemy wiedzieć jutro. Działania są radykalne - mówi dziennikarzom Radia ESKA dr Marceli Burdelski, wiceprezes Towarzystwa Azji i Pacyfiku