Putin o Trumpie i Europie: "Wszyscy staną u stóp pana i trochę pomerdają ogonami"
Władimir Putin lada dzień ma negocjować z Donaldem Trumpem kwestię wojny na Ukrainie. Niektóre plotki mówią nawet o tym, że pierwsze rozmowy telefoniczne dawno się odbyły i to na najwyższym szczeblu, ale nic nie zostało jeszcze zatwierdzone na sto procent. O ile Trump tuż po swojej wygranej w wyborach prezydenckich w USA powiedział, że Putin "niszczy Rosję", to Putin miał dla amerykańskiego odpowiednika same pochlebne słowa, powtórzył nawet jego znaną tezę, że to on, a nie Joe Biden gdyby był prezydentem USA w 2022 roku, to wojna na Ukrainie pewnie nigdy by nie wybuchła. Teraz rosyjski dyktator znów prawi pochlebstwa Trumpowi, tym razem przy okazji rozmowy o Unii Europejskiej i jej przyszłości. "Zapewniam was: Trump, ze swoim charakterem, ze swoją wytrwałością, przywróci tam porządek dość szybko. I wszyscy oni, zobaczycie — stanie się to szybko, wkrótce — wszyscy staną u stóp pana i trochę pomerdają ogonami. Wszystko się ułoży - powiedział Władimir Putin prokremlowskiemu dziennikarzowi Pawłowi Zarubinowi w programie "Moskwa. Kreml. Putin" na państwowym kanale telewizyjnym Rossiya-1.
Putin chwalił europejskich przywódców sprzed lat. "Mieli własne zdanie i odwagę, dziś takich ludzi tam praktycznie nie ma"
Prezydent Rosji mówił też, że ma nadzieję, iż stosunki Moskwy z Waszyngtonem poprawią się za czasów nowej administracji w USA i chwalił grę Trumpa z nakładaniem wysokich ceł na Meksyk czy Kanadę. Chwalił również byłych europejskich przywódców, takich jak Charles De Gaulle, Jacques Chirac i Gerhard Schroeder, bo w jego opinii "mieli własne zdanie i odwagę, by walczyć o to zdanie, wyrażać je, mówić o nim i przynajmniej próbować wdrażać je w praktyce. Dziś takich ludzi tam praktycznie nie ma" – powiedział Putin, cytowany przez agencję RIA Novosti. Wcześniej o relacjach nowego prezydenta USA z Europą mówił rzecznik prasowy Kremla na konferencji prasowej. "Wiecie, jest tam wiele napięć, więc oczywiście nie chcemy być w żaden sposób z tym wszystkim kojarzeni ani w żaden sposób tego oceniać. Niech kraje, które uczestniczą w tym procesie, same to rozwiążą" — powiedział dziennikarzom Dmitrij Pieskow.