Jak pisaliśmy w zeszły piątek, szef DHS zapowiedział złagodzenie procedur głównie wobec rodzin i kobiet z dziećmi jakie zostały zatrzymane na próbie nielegalnego wkroczenia do USA. Ponieważ zdecydowana większość osadzonych stara się o azyl humanitarny w USA twierdząc, że w kraju nie mają warunków do życia lub pozostanie tam grozi im śmiercią, dlatego po zapłaceniu kaucji, będą mogły wyjść na wolność i rozpocząć odpowiednie procedury oraz oczekiwać na termin przesłuchania w sądzie imigracyjnym. Ten pomysł bardzo nie podoba się republikańskim politykom. Argumentują, że władze federalne już teraz nie są w stanie poradzić sobie z nielegalnymi imigrantami, którzy mają nakaz deportacji a co dopiero upilnować kolejnych nieudokumentowanych, aby zastosowali się do postanowień sądu jakie usłyszą podczas wychodzenia za kaucją. Dodają, że wypuszczanie z aresztu to zwykły sygnał dla innych, żeby nielegalnie przekroczyć granicę skoro i tak zostanie wypuszczony na wolność i będzie mógł sobie dalej przebywać w USA, bo nie będzie fizycznie komu go ścigać
Stany zaleje wielka fala nielegalnej imigracji?
Decyzja szefa Departamentu Bezpieczeństwa Kraju (DHS), który wydał rozporządzenie podlegającym mu władzom imigracyjnym, aby skrócić czas przetrzymywania nielegalnych w aresztach lub ośrodkach deportacyjnych, spotkała się z ostrą krytyką ze strony republikańskich polityków. Ich zdaniem spowoduje to, że do Stanów, przez „zieloną granicę”, zaczną masowo napływać kolejni nielegalni – donosi Fox News.