Lot nr 297 linii Thomson z Tunezji do Edynburga na długo pozostanie w pamięci pasażerów wracających z północnoafrykańskich wakacji. Najpierw byli przestraszeni, potem wściekli, a na koniec mocno ubawieni. Ale po kolei...
- Wracaliśmy z Tunezji. W pewnej chwili ta pani rozpoczęła awanturę na pokładzie. Widać było, że ma już ostro w czubie - relacjonuje w Daily Mirror 48-letni John Smith z Falkirk. - Krzyczała "chcę papierowsa" i "dajcie mi spadochron", a następnie uderzyła siedzącą w pobliżu młodą dziewczynę. Wtedy interweniować chcieli członkowie załogi. Ona jednak odpięła protezę nogi i zaczęła nią wymachiwać. Stewardom udało się zabrać sztuczną nogę, wtedy jednak kobieta zaczęła ich kopać drugą - zdrową - relacjonują pasażerowie.
Samolot skierowano na najbliższe lotnisko - w Gatwick pod Londynem. Tam zabrano agresywną Szkotkę, a policja zebrała zeznania od pasażerów. Gdy kobietę wyprowadzano, pasażerowie - wyraźnie wyluzowani - śmiali się i śpiewali dziecinną piosenkę Hokey Cokey: "wysuń swoją lewą nogę do przodu, potem postaw lewą nogę do tyłu". Winna zamieszania przy takim akompaniamencie trafiła do aresztu w Crawley. A samolot poleciał dalej do Edynburga.