Policja podaje, że 73-letnia kobieta wyszła wyrzucić śmieci ze swojego mieszkania w budynku osiedla Johnson Housesna Park. W chwili kiedy tylko wróciła do apartamentu, ktoś otworzył za nią drzwi, które powinny się zatrzasnąć. Tak się jednak nie stało. Napastnik powalił staruszkę i splądrował mieszkanie. Zrabował m.in. mały sejf, w którym kobieta miała 10 tysięcy dolarów oszczędności.
Zdaniem mieszkańców bloku problem z zepsutymi zamkami w wejściowych drzwiach staje się coraz bardziej powszechny. Lokatorzy mówią, że informują przedstawicieli New York City Housing Authority (NYCHA), ale miasto nie wysyła pracowników, by zreperowali zamki, chociaż - z uwagi na to, że osiedla są miejskie - są za to odpowiedzialni. Policja ciągle poszukuje złodzieja.