Jak podaje gadailynews.com, do zbliżenia seksualnego doszło w momencie, kiedy ofiara miała 12 lat. Chłopiec przyszedł kupić od Bartolotty motocykl. Strażak znał ojca dziecka i miał mu zaoferować rabat. Chłopiec usłyszał jednak, jak relacjonuje, że skoro nie ma całej kwoty, może ją spłacić inaczej. Miał zostać uwięziony w jego domu i zgwałcony. Potem strażak straszył ofiarę, mówiąc, że o wszystkim powie sąsiadom i rodzicom nastolatka.
Wkrótce do procederu seksualnego dołączył kolejny niewyżyty seksualnie strażak. Chłopiec miał być przez nich wykorzystywany do 18. roku życia. Sąd nakazał aresztowanie strażaków i kaucję w wys. 50 tys. dol. dla Bartolotty i 10 tys. dol. dla Meyera, który przyznał się do stawianych mu zarzutów.