Strzały na lodowisku w sercu Manhattanu!

2013-11-11 4:44

Zabawa na lodowisku w Bryant Park przeistoczyła się w ucieczkę przed śmiercią... Wszystko przez awanturę zakończoną strzelaniną. Co najmniej 150 osób w panice uciekało z płyty lodowiska przed świszczącymi w powietrzu kulami! Dwie osoby – wśród nich 14-letnie dziecko – trafiły do szpitala. Sprawca jeszcze w niedzielę po południu był poszukiwany przez policję...

Te mrożące krew w żyłach sceny rozegrały się w sobotę wieczorem na otwartym niedawno lodowisku w samym sercu Manhattanu, przy 42 Street. Jak mówią świadkowie, między napastnikiem a postrzelonym mężczyzną doszło do kłótni o kurtkę. Ale po jakimś czasie rozeszli się, agresor zszedł z lodowiska i usiadł przy stoliku.

ZOBACZ TEŻ: Seksnauczycielka - miałam trzech, ale tylko 14-latek był mężczyzną

Nagle ponownie wstał i ruszył w kierunku swojej ofiary, wyciągnął broń i zaczął strzelać. Na jego drodze znalazł się 14-letni chłopiec. – Byłem w restauracji, której okna wychodzą na lodowisko i nagle usłyszałem strzały. Ludzie zaczęli uciekać, niektórzy padali na ziemie, żeby uniknąć zranienia! Słyszałem co najmniej pięć strzałów (najpierw trzy, a potem dwa kolejne)... To był kompletny szok – opowiadał jeden ze świadków zajścia.

Jak podaje Fox News, ranny 14-latek to Adonis Mera, natomiast personaliów starszego mężczyzny nie podano. Ofiary zostały przewiezione do Bellevue Hospital. Tymczasem policja poszukiwała napastnika, który zbiegł z miejsca zdarzenia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki