Strzelanina na Florydzie miała miejsce w Parkland, około 80 km od Miami. 19-letni Nikolas Cruz wszedł do szkoły i zaczął strzelać do uczniów. Nastolatek zabił na miejscu 13 osób, pozostała 4 uczniów zmarła w szpitalu. Jak opisuje CNN, sprawca masakry sam oddał się w ręce policji. Funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim karabin AR-15 oraz cały magazynek amunicji. 19-latek został zatrzymany niespełna godzinę po tym, gdy zaczął strzelać. Według amerykańskich mediów, nastolatek został już przesłuchany, ale na razie nie są znane motywy jego działania.
Nikolas Cruz przez swoich znajomych uważany był za nieco dziwnego człowieka, który bardzo szybko wpada w gniew. Uczniowie, z którym chodził do klasy wspominają, że bardzo często włączał alarm przeciwpożarowy oraz pasjonował się bronią. Ze szkoły w Parkland został usunięty, kiedy zaczął wysłać pogróżki innym uczniom.
Student says he spoke with his sister, who was inside the school when the school shooting happened: "If there was a shooter in there it would be pretty hard to evacuate basically," he said of the Parkland, Florida school building where the shooting allegedly took place. pic.twitter.com/XttyEQqbis
— CBS News (@CBSNews) 14 lutego 2018
STRZELANINIA W WYŻSZEJ SZKOLE W PARKLAND NA FLORYDZIE. DONIESIENIA O "WIELU OFIARACH". pic.twitter.com/4BPWTtIobY
— KiKŚ - Konflikty i katastrofy światowe (@KonfliktyPL) 14 lutego 2018