Według świadków zdarzenia do awantury między pasażerami doszło jeszcze w pociągu, który ruszył ze stacji Bowling Green na Manhattanie. Will Groomes (69 l.), emerytowany oficer policji, miał przechodzić w zatłoczonym wagonie obok dwóch mężczyzn.
– Widziałem jak dwóch, najprawdopodobniej będących pod wpływem alkoholu, pasażerów wulgarnie odzywało się do starszego pasażera – opowiada gazecie Thomas Berry (30 l.) z Crown Heights.
W ciągu chwili słowna agresja przerodziła się w szarpaninę. Gdy pociąg dojechał na stację mężczyźni wysiedli i doszło do fizycznej przepychanki. W pewnym momencie padł strzał, który oddał ze swojej broni emerytowany oficer. Śmiertelnie ranny został 32-letni mężczyzna. Jego kompan podróży, którym okazał się 29-latek, tuż po zdarzeniu został zatrzymany przez policję w celu przesłuchania.
Will Groomes zanim przeszedł na emeryturę odpowiadał za kontrolę osób aresztowanych i oczekujących na proces. Podczas swojej policyjnej kariery cieszył się nienaganną opinią. - Groomes, który na emeryturę przeszedł 20 lat temu, był wzorowym pracownikiem. I jako byłemu policjantowi wolno mu nosić broń. Wierzę, że to była samoobrona – powiedział Norman Seabrook, prezes New York City Correction Officers’ Benevolent Association.