Rzeź w amerykańskiej dyskotece! W nocy z soboty na niedzielę do gejowskiego klubu nocnego „Pulse” wtargnął uzbrojony napastnik. Zaczął strzelać na oślep do tłumu bawiących się ludzi, groził też, że zdetonuje ładunek wybuchowy. Przerażeni imprezowicze uciekali z budynku, ale nie wszystkim się to udało. Szaleniec wziął zakładników i zabarykadował się w klubie, który wkrótce otoczyła setka policjantów. Wywiązała się strzelanina napastnika z funkcjonariuszami.
ZOBACZ TEŻ: Sopot: Strzelanina w restauracji. Poszło o dziecko w pieluszce
Mężczyzna zginął – nie wiadomo jeszcze, czy od policyjnej kuli, czy z własnej ręki. Chociaż początkowo mówiono tylko o wielu rannych i zabitym sprawcy, szybko okazało się, że w budynku leży wiele ciał. Zginęło 20 osób, a 42 zostały ranne. Służby cały czas sprawdzają, kim był napastnik. FBI nie wyklucza, że mógł mieć powiązania ze światowym terroryzmem.