Krzyki, krew, dzieci skaczące z okien na pewną śmierć i strzały. Te przerażające sceny rozegrały się wczoraj rano w szkole w Kazaniu. Do gimnazjum w Tatarstanie dostał się 19-latek z bronią. Wcześniej zamieścił na Telegramie, rosyjskim portalu społecznościowym taki wpis: "Zamierzam zabić dzisiaj wiele odpadów biologicznych, potem zastrzelę sam siebie". Otworzył ogień w stronę bezbronnych dzieci w klasach. Chwilę wcześniej w budynku doszło do eksplozji, ale nie wiadomo jeszcze, jak została spowodowana. Początkowe doniesienia mówiły o dwóch sprawcach, spekulowano, że wśród nich może być uczeń. Jak było naprawdę?
NIE PRZEGAP: NOWY spór brytyjskich książąt! Chodzi o księżną Dianę. Bedzie skandal?
Oficjalną wersję podał wczoraj po południu prezydent Tatarstanu. Według Rustama Minnichanowa napastnik był tylko jeden - 19-letni Ilnaz Galiawijew, student Uniwersytetu Zarządzania TISBI w Kazani. Mężczyznę aresztowano, zanim popełnił samobójstwo. Ofiar śmiertelnych jest osiem – czterech chłopców i trzy dziewczynki, uczniowie ósmej klasy oraz nauczyciel. Jest 16 rannych, w tym 6 dzieci w stanie krytycznym. Sprawca legalnie posiadał broń, pozwolenie na nią otrzymał niedawno. W odpowiedzi na tragedię Władimir Putin zapowiedział zmiany w prawie dotyczącym pozwoleń na posiadanie broni przez cywilów.