USA. Strzelanina w liceum. Zginęły 4 osoby, jest wielu rannych
Tragiczne wieści z USA. W środę, 4 września w liceum znajdującym się na obrzeżach Atlanty (stan Georgia) doszło do strzelaniny. PAP podaje, że w tragicznym zdarzeniu zginęły 4 osoby, a 30 jest rannych. Niestety bilans ofiar śmiertelnych może się jeszcze zwiększyć. Biuro szeryfa w hrabstwie Barrow oświadczyło, że jedna osoba została zatrzymana i przebywa w areszcie. Na ten moment nie wiadomo, jakimi motywami kierował się sprawca masakry.
O strzelaninie został powiadomiony prezydent USA Joe Biden. Gubernator Georgii zaapelował o modlitwę w intencji bezpieczeństwa uczniów.
Skierowałem wszystkie dostępne zasoby stanowe, aby odpowiedzieć na incydent w liceum Apalachee i apeluję do wszystkich mieszkańców Georgii, żeby połączyli się ze mną w modlitwie o bezpieczeństwo w klasach szkolnych, w hrabstwie Barrow, jak i w całym stanie - przekazał w oświadczeniu gubernator Georgii Brian Kemp.
Georgia jest jednym z kluczowych stanów w kontekście listopadowych wyborów prezydenckich. Znajduje się on na południu USA, w tzw. "pasie biblijnym" i uchodzi za bardzo konserwatywny. Równocześnie zmiany demograficzne sprawiają, że Georgia przestała być bastionem republikanów, a stała się stanem swingujących ("swing state"), czyli takim w którym żadna z dwóch czołowych amerykańskich partii nie ma znaczącej przewagi i szala zwycięstwa może przechylić się na każdą ze stron. Poniżej dalsza część artykułu.
Polecany artykuł:
PAP przypomina, że e ostatnich dwóch dekadach Stany Zjednoczone doświadczyły setek strzelanin w szkołach. Do największej tragedii doszło na Virginia Tech w 2007 roku, gdzie zginęło ponad 30 osób. Te straszliwe zdarzenia zintensyfikowały debatę o dostępie do broni w USA i słuszności drugiej poprawki konstytucji, która zapewnia Amerykanom dostęp do broni.