Wszystko wskazuje na to, że sprawca tragicznej strzelaniny w Moskwie, poszedł do urzędu służb publicznych z konkretnym planem - żeby zabijać. Jak informuje rosyjska agencja informacyjna TASS, napastnikiem był Sergey Glazov, mieszkaniec okolicy, w której zaatakował, były żołnierz. Agencja powołuje się na źródło, według którego Glazov użył pistoletu traumatycznego, który przerobił na broń bojową. Sąsiedzi mężczyzny określili go jako "obłąkanego". Według informacji, do jakich dotarła TASS, strzelec działał z rozmysłem. "Glazov zaplanował atak z wyprzedzeniem, przyszedł do biura obsługi, odmówił założenia maski i natychmiast zaczął strzelać” - podaje agencja. Napastnik wszedł do urzędu pod pretekstem chęci wyrobienia sobie paszportu.
W galerii poniżej możecie zobaczyć zdjęcia dotyczące tej wstrząsającej tragedii
NIE PRZEGAP! To prawdopodobnie najbrzydsza choinka świata! Wielka awantura o świąteczne drzewko
NIE PRZEGAP! Myślała, że ma atak wyrostka, a zaczęła rodzić. Nie miała pojęcia, że jest w ciąży!
Zabił dwie osoby - kierownika urzędu i strażnika, oraz ranił cztery. Jedną z osób, która ucierpiała dość mocno, była 10-letnia dziewczynka. Zastępczyni burmistrza Moskwy, Anastasia Rakowa, poinformowała, że 10-latka przeszła poważną operację, ale na szczęście nie zagraża jej już żadne niebezpieczeństwo. Śledztwo w tej sprawie trwa. Glazov usłyszał zarzuty morderstwa i nielegalnego posiadania broni palnej. Zostanie też poddany badaniu psychiatrycznemu.