- Ludzie uciekali z ogarniętego walkami miasta Malakal. Do wypadku doszło na rzece Biały Nil, odnodze Nilu. Prom był przeciążony, a było na nim od 200 do 300 osób, w tym dzieci – czytamy wypowiedź rzecznika sudańskiej armii Philips Aguera na stronie Polskiego Radia.
Walki w Sudanie Południowym rozpoczęły się w grudniu 2013 r. Mają związek ze zdymisjonowaniem wiceprezydenta kraju, który stanął na czele rebelii.
Zobacz też: Chwałowice. Na terenie zalanej kopalni utonął 15-latek
Według szacunków ONZ konflikt między zwolennikami zdymisjonowanego wiceprezydenta i ówczesnego prezydenta Machara pochłonął kilka tysięcy ofiar. Co najmniej 180 tysięcy ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swych domów, z czego 75 tysięcy szukało schronienia w obozach dla uchodźców.