Szalony dyktator Korei Północnej kontra nieobliczalny prezydent USA – to grozi wojną światową! W dodatku taką z wykorzystaniem najstraszniejszej broni, jaką wymyśliła ludzkość. Kim Dzong Un od dawna przechwala się, że jego kraj stał się mocarstwem atomowym, a północnokoreańskie rakiety są w stanie dolecieć do USA. Kim teoretycznie mógłby razić takie cele rakietami Hwasong-15. A dla Trumpa zmiecenie Pjongjangu z powierzchni ziemi to kwestia naciśnięcia guzika.
ZOBACZ TEŻ: Korea Północna może zaatakować Stany Zjednoczone!
I właśnie o ten guzik wybuchła awantura. Najpierw Kim ogłosił, że zakończył prace nad bronią atomową, a przycisk uruchamiający rakiety jest na jego biurku. „Ja też mam przycisk atomowy, ale o wiele większy. Co więcej, mój przycisk działa!” - odpisał na Twitterze Trump. Oby to wszystko były tylko pogróżki!