Jedzą tylko marchewkę i fasolkę. W habitach przypominających stroje zakonnic całymi dniami śpiewają stare, radzieckie pieśni patriotyczne, klęcząc przed porozstawianymi wokół prawosławnymi ikonami i portretami Putina. Modlą się o pomyślność premiera, bo jest on nowym wcieleniem świętego Pawła.
- Gdy należał do KGB, robił wprawdzie złe rzeczy, ale gdy został prezydentem, wstąpił w Niego Duch Święty i od tamtej pory mądrze prowadzi swą owczarnię - wieszczy Swietłana Frołowa. Sama siebie nazywa matką Fotiną i nieopodal Niżnego Nowogrodu (400 km na wschód od Moskwy) założyła z grupą innych kobiet sektę, która ma tylko jeden cel - wielbić Władimira Putina (59 l.), wznosić modły o jego pomyślność i uświadamiać światu jego świętość. Co na to rosyjski premier? - Nigdy wcześniej nie słyszałem o takim ruchu religijnym - zdołał z siebie wydusić, całkowicie osłupiały. Cóż, skromny - jak to święty.