Ogromna łaciata świnia terroryzuje mieszkańców Teksasu. Właściciel zwierza tylko grozi nabitą fuzją!
Co tam się dzieje?! W amerykańskim Teksasie rozpętała się dzika awantura z dziką, choć pozornie domową świnią w roli głównej. Przerażeni mieszkańcy opowiadają FOX 7 Austin o tym, co dzieje się w spokojnym dotąd Kingsland. Potężne prosię z sobie tylko wiadomych przyczyn atakuje rodziny i wskakuje do domów, a jego właściciel tylko grozi, że powystrzela tych, którzy podniosą rękę na jego trzodę! "Moich rodziców i córkę zaatakowała czarno-biała świnia" - powiedziała roztrzęsiona meszkanka Kingsland, Wendy Goldstein. Około 140-kilowa świnia z sąsiedztwa jakimś sposobem dostała się do domu Goldsteinów i rzuciło się na babcię. Cudem oszczędziła dzieci! Jedno z nich zadzwoniło na numer alarmowy. „Moja babcia została zaatakowana przez zwyczajną świnię” – powiedziało dziecko z operatorem numeru 911. „Teraz mój dziadek został zaatakowany!” - mówiło. Jak opowiada Wendy Goldstein, gigantyczne prosię toczyło pianę z pyska, a gdy próbowała je obezwładnić, świnia wskoczyła na nią i sama ją obezwładniła.
„Stoję w domu moich rodziców z młotkiem i nożem, próbując za wszelką cenę bronić siebie i swojej rodziny"
Kobieta próbowała porozmawiać z właścicielem zwierzęcia. Teraz twierdzi, że właściciel świni groził, iż ją zastrzeli, jeśli zrobi krzywdę świni. W poniedziałek funkcjonariusze służb zajmujących się zwierzęta strzelili do rozszalałej świni pociskiem ze środkiem uspokajającym, ale zwierzę uciekło, tak jakby kule się go nie imały. „Stoję w domu moich rodziców z młotkiem i nożem, próbując za wszelką cenę bronić siebie i swojej rodziny. Cała moja rodzina się boi, czuje się, jakby była więźniem we własnym domu” – powiedziała Goldstein, a tymczasem biuro szeryfa hrabstwa Llano bada sprawę.