Charlotte, bo tak wabił się świstak, zmarł tydzień po incydencie jaki miał miejsce w lutym. Ale dopiero teraz ujawniono oficjalne wyniki sekcji zwłok. Okazuje się, że przyczyną śmierci zwierzęcia były obrażenia odniesione na skutek upadku z rąk burmistrza.
Zdaje się nowojorscy burmistrzowie nie mają dobrych relacji z tutejszymi świstakami. Wystarczy przypomnieć incydent z 2009 roku, kiedy to podczas Dnia Świstaka burmistrz Bloomberg został ugryziony w palec przez świstaka Chucka. W tym roku władze zoo – chcąc uniknąć wpadki – wystawili innego świstaka, Charlotte. Niestety, tym razem okazało się to bardzo pechowe dla zwierzęcia.
Świstak nie żyje. Bo upuścił go burmistrz?
2014-09-26
2:00
Czy to możliwe, że burmistrz ma na sumieniu śmierć innej istoty żywej? Z doniesień „New York Post” można tak wnioskować... Nie żyje bowiem świstak ze Staten Island Zoo, którego Bill de Blasio (56 l.) upuścił z rąk podczas tegorocznego Groundhog Day.