Obok tej historii trudno przejść obojętnie. W Tajlandii kilka dni temu zatrzymano 29-letniego Daniela Sancho Bronchalo, syna hiszpańskich gwiazd filmowych Rodolfo Sancho i Silvii Bronchalo. Młody mężczyzna, szef kuchni z Madrytu, dodatkowo prowadzący kanał kulinarny w serwisie YouTube, przyznał się do zabicia 44-letniego chirurga, Edwina Arriety Arteagi, z którym - zgodnie ze wstępnymi ustaleniami śledczych oraz zeznaniami świadków - miała go łączyć intymna relacja. Po wszystkim poćwiartował jego zwłoki i zawinięte w plastikowe torby porozrzucał po całym Koh Phagnan, czyli wyspie znanej z organizowania comiesięcznych przyjęć przy pełni księżyca. Szczegóły porażają.
Tajlandia. Zamordował adoratora. Poszło o seks?
Zgodnie z tym, co donoszą hiszpańskie media, 1 sierpnia panowie zjedli razem obiad, a już kilka godzin później 29-latek w lokalnych sklepach kupował noże i plastikowe torby oraz środki czystości - tak wynika z nagrań z monitoringu. Sam Bronchalo, który ostatecznie przyznał się do zabójstwa twierdzi, że chirurg był jego stalkerem. "Miał obsesję na moim punkcie. Oszukał mnie, wmówił mi, że chce robić ze mną interesy, wkładać pieniądze w firmę, w której jestem wspólnikiem. Ale to wszystko były kłamstwa. Jedyne, czego chciał, to ja, żebym był jego chłopakiem" - mówił potem 29-latek. Dodał, że "nie miał wyjścia".
Makabryczne zabójstwo. W tle znana aktorska rodzina
1 sierpnia chirurg podobno poszedł za nim do pokoju hotelowego, gdzie zaczął go zmuszać do seksu. To wtedy podobno Bronchalo miał go popchnąć tak niefortunnie, że 44-latek upadł i uderzył głową o wannę, co miało doprowadzić do jego śmierci. 29-latek zeznał, że wtedy spanikował i postanowił pozbyć się ciała. "Hiszpan rzekomo porąbał ciało w swoim pokoju hotelowym i wyrzucił szczątki w różnych miejscach na wyspie. Po wykonaniu swojego makabrycznego zadania Sancho kupił kajak za 1000 dolarów, wypłynął nim w morze i rzekomo wrzucił do wody walizkę zawierającą część szczątków Arriety" - podaje "New York Post" powołując się m.in. na doniesienia "El Pais".
Horror w Tajlandii. Znany Hiszpan zabił chirurga
Dwa dni później ktoś znalazł na wysypisku śmieci worek z ludzką miednicą. Wówczas zaczęło się dochodzenie. Choć Bronchalo twierdzi, że morderstwo nie było planowane, z dowodów, jakie zebrali dotąd śledczy wynika, że noże, torby i środki czystości szef kuchni kupił jeszcze przed zabiciem Arriety, co wskazuje na to, że zbrodnię zaplanował. Aktorska rodzina zabójcy prosi media o "trochę szacunku, ponieważ jest to bardzo bolesne".