W Syrii znowu wrze. Siły powietrzne rządu zbombardowały bazy powstańców. Zdaniem ekspertów ofensywa Baszara el-Asada dowodzi, że przestał się on bać amerykańskiej operacji wojskowej.
Syryjskie siły powietrzne, wspierane przez wojska lądowe przypuściła atak na przedmieściach Damaszku. Najcięższe walki miały miejsce w Barzeh na północ od centrum Damaszku.
- Nawet jeśli rosyjska inicjatywa nie zostanie wprowadzona w życie, reżim przynajmniej zyska na czasie. Zapewne liczy na to, że w najbliższym czasie nie nastąpi atak - TVN24 cytuje słowa lidera syryjskiej opozycji Salah Mohammad.
- Wysyłając znów samoloty, reżim wysyła też sygnał, że nie obawia się już międzynarodowych nacisków - twierdzi inny lider opozycji, opozycji Wasim al-Ahmand.
Syria. Asad zbombardował bazy powstańców. Nie będzie interwencji USA?
2013-09-10
22:03
Siły wojskowe podlegające Baszarowi el-Asadowi przypuściła atak na bazy powstańców zlokalizowane na przedmieściach Damaszku. Opozycja twierdzi, że atak jest dowodem na to, że Asad nie obawia się już interwencji USA w Syrii.