W środę, w prowincji Hama (środkowa Syria) doszło do zamachu, w wyniku którego zginęło około 100 osób w 20 kobit i 20 dzieci. Około 30 osób uważa się za zaginione.
Według Mohammeda Seminiego, rzecznika Narodowej Rady Syryjskiej, zbrodni dokonały wojska rządowe oraz organizacje paramilitarne z sekty Alawitów.
Rząd zaprzecza tym doniesieniom, ale jego zdaniem w masakrze zginęło tylko 9 osób.