Strzelanina w centrum handlowym w USA. Bohater zapobiegł jeszcze większej tragedii
Kolejna krwawa strzelanina w Stanach Zjednoczonych, kolejne dyskusje o ograniczeniu prawa do posiadania broni. Szokujące zdarzenia z udziałem coraz to innych szaleńców, którzy otwierają ogień do przypadkowych ludzi, to w Stanach Zjednoczonych niestety chleb powszedni. Do ostatniej masakry doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego w Greenwood pod Indianapolis w amerykańskim stanie Indiana. W strefie restauracyjnej centrum handlowego Greenwood Park Mall pojawił się Jonathan Sapirman (+20 l.) i wyciągnął karabin maszynowy. Sprawca zaczął strzelać do klientów siedzących przy stolikach. Morderca z karabinem zdążył zabić trzy osoby i ranić kolejne trzy, kiedy jeden z mężczyzn przypadkowo obecnych w strefie restauracyjnej bohatersko wyciągnął własną broń i położył napastnika jednym strzałem. Gdyby nie ten 22-latek z Bartholomew, ofiar strzelaniny w centrum handlowym mogłoby być znacznie więcej, zwłaszcza, że sprawca miał przy sobie zapas amunicji. Kim byli sprawca tej tragedii i osoba, która bohatersko przerwała masakrę?
PRZECZYTAJ TAKŻE: 16-latek dowiedział się, że jest adoptowany. Wystrzelał całą rodzinę
PRZECZYTAJ TAKŻE: Linda Evangelista "brutalnie zdeformowana" przez zabieg upiększający. Teraz powraca! Jak wygląda?
20-letni Jonathan Sapirman mógł zabić o wiele więcej osób. 22-letni Elisjsha Dicken zastrzelił sprawcę masakry i został okrzyknięty bohaterem
Jonathan Sapirman (+20 l.) nie miał policyjnej kartoteki. "Daily Mail" informuje jedynie o szkolnych bójkach, w jakie kiedyś się wdawał. Broń kupił legalnie w sklepie. Nic nie wiadomo o powiązaniach 20-latka z organizacjami terrorystycznymi ani o jego ekstremistycznych poglądach. Ostatnio wyrzucono go z wynajmowanego mieszkania. Być może ogólna frustracja życiowa spowodowała, że postanowił zemścić się na całym świecie za swoje niepowodzenia osobiste? Śledztwo trwa, a Sapirman nie żyje. Został zabity po tym, jak oddał dwadzieścia kilka strzałów. Zastrzelił go przypadkowy klient centrum handlowego, który akurat także miał przy sobie broń. Elisjsha Dicken (22 l.) był na zakupach ze swoją dziewczyną. Gdy zobaczył, co się dzieje, spokojnie pokierował ewakuacją, a sam wyciągnął pistolet i zastrzelił sprawcę, zanim ten zabił jeszcze więcej niewinnych osób. Dicken nie miał żadnego przeszkolenia wojskowego czy policyjnego - po prostu dobrze wycelował. Został okrzyknięty bohaterem Ameryki.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Panna młoda zastrzelona podczas wesela! Strzały miały być na wiwat
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sensacyjna nowa książka o Meghan Markle! Wpadała w furię, udawała działalność charytatywną?!