Atmosfera była naprawdę wspaniała. Wszyscy zgodnie przyznali, że wspólne oglądanie meczu przynosi fantastyczne emocje i zapewnili, że polska drużyna może liczyć na ich doping również w sobotę, kiedy rozegramy mecz z Czechami. A jak polonijni kibice oceniają grę Polaków w meczu z Rosją?
Zygmunt z Queensu:
Mieliśmy dużo szczęścia. Taką bramkę, jaką strzelił Błaszczykowski... to się zdarza raz na 100 strzałów. Jeżeli chodzi o naszą reprezentację we wtorkowym meczu z Rosją to grali dużo lepiej niż z Grekami. Tym razem walczyli o piłkę zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie, to się chwali. Rosjanie natomiast, po naszej bramce mieli w kieszeni już 4 punkty, 3 bramki na plusie, więc przez dalszą część meczu grali, by utrzymać remis. Najważniejsze, że Polacy, przegrywając po pierwszej bramce Arszawina nie poddali się i nie przestawali wierzyć w zwycięstwo. W sobotę musimy wygrać z Czechami, ale jestem pewny, że jest to do zrobienia.
Michał Siwiec:
Polska reprezentacja zagrała zdecydowanie lepszy mecz z Rosją niż z Grekami. Walczyli o zwycięstwo przez cały czas, nawet gdy stracili w 37. minucie bramkę. Stworzyli zdecydowanie więcej sytuacji podbramkowych, grali do ostatniej minuty. Tytoń (bramkarz) nie popełnił błędu, więc powinien zagrać również w sobotnim meczu z Czechami. Mamy na koncie dwa remisy, a to za mało, by awansować dalej. Drużyny, które tylko remisują nie zostają mistrzami. Czesi są jak najbardziej do ogrania. Ostatnie mecze grupowe są rozgrywane jednocześnie, ale zawsze jest jakiś „podsłuch”. Od przebiegu i wyniku meczu Grecji z Rosją oraz Czechów z naszą reprezentacją zależy, jak się punkty rozłożą w naszej grupie. Na dzień dzisiejszy każda z drużyn ma jeszcze realne szanse na awans.
JM
FOTO: Marcin Żurawicz